niedziela, 22 kwietnia 2012

"Roku 1620, 22 maja, w piątek, wcześnie rano, po kazaniu, został postrzelony pobożny mieszczanin Andreas Korber", czyli jak wytropic zabójcę i o kalumnii wielkiej, czyli jak nieudanie wielce próbować przywłaszczyć identyfikatory.

W dzisiejszej grze terenowej, po wykonaniu wszystkich zadań  i dwukrotnej zaciętej dogrywce zajęliśmy drugie miejsce. W nagrodę otrzymaliśmy m. in zestaw do badmintona. Trzeba przyznać, że organizatorzy spisali się na piątkę i należą im się duże brawa (jedynym minusem było tylko to, że nie mogliśmy zatrzymać sobie na pamiątkę - czego bardzo pragnęliśmy - identyfikatorów)  . Przede wszystkim już za sam pomysł zorganizowania takiego działania. Podobnie wydarzenia poprzedzające grę można zakwalifikować do naprawdę udanych inicjatyw. Mam tu na myśli naprawdę interesujący  wykład pani Marty Małkus, w którym w bardzo przystępny sposób przybliżyła ona postać wschowskiego "małego Lutra", czyli Valeriusa Herbergera oraz spacer po Wschowie jego śladami.


















 

1 komentarz:

  1. Zostawiliśmy wspaniałe wrażenie, zwłaszcza po akcji z identyfikarotami (zaskoczyliśmy chyba tym organizatorów). Zabawa była przednia, tylko poziom niski, za łatwo dość było. Rozwiązanie zagadki było podane na tacy, a na wykonywanie zadań było 5 minut. My większość kończyliśmy po 1,5 minuty.

    OdpowiedzUsuń