piątek, 27 kwietnia 2012

Szwedzi u bram, czyli trzytomowa kolubryna



Witold Gombrowicz w Dziennikach: „Czytam Sienkiewicza. Dręcząca lektura. Mówimy: to dosyć kiepskie, i czytamy dalej. Powiadamy: ależ to taniocha - i nie możemy się oderwać. Wykrzykujemy: nieznośna opera! i czytamy w dalszym ciągu, urzeczeni. Potężny geniusz! - i nigdy chyba nie było tak pierwszorzędnego pisarza drugorzędnego. To Homer drugiej kategorii, to Dumas Ojciec pierwszej klasy”.

Żeby móc polemizować, krytykować, narzekać, płakać... po prostu wypada znać!
Zapraszam do lektury "Potopu" Sienkiewicza


Czerwona majówka, czyli Makbet



Czytamy Makbeta...

niedziela, 22 kwietnia 2012

Drzwi otwarte ;)


















"Roku 1620, 22 maja, w piątek, wcześnie rano, po kazaniu, został postrzelony pobożny mieszczanin Andreas Korber", czyli jak wytropic zabójcę i o kalumnii wielkiej, czyli jak nieudanie wielce próbować przywłaszczyć identyfikatory.

W dzisiejszej grze terenowej, po wykonaniu wszystkich zadań  i dwukrotnej zaciętej dogrywce zajęliśmy drugie miejsce. W nagrodę otrzymaliśmy m. in zestaw do badmintona. Trzeba przyznać, że organizatorzy spisali się na piątkę i należą im się duże brawa (jedynym minusem było tylko to, że nie mogliśmy zatrzymać sobie na pamiątkę - czego bardzo pragnęliśmy - identyfikatorów)  . Przede wszystkim już za sam pomysł zorganizowania takiego działania. Podobnie wydarzenia poprzedzające grę można zakwalifikować do naprawdę udanych inicjatyw. Mam tu na myśli naprawdę interesujący  wykład pani Marty Małkus, w którym w bardzo przystępny sposób przybliżyła ona postać wschowskiego "małego Lutra", czyli Valeriusa Herbergera oraz spacer po Wschowie jego śladami.